Page 155 - Jezyk_kluczem_do_kraju_t2_ebook_no security
P. 155
III. ŚwIat, w którym żyjemy
niepełnosprawny – ma swoje potrzeby, jest klientem sklepów z ubraniami, może
być targetem dla projektantów i zasługuje, by czuć się pięknie, atrakcyjnie, sek-
sownie, by być zadbanym i ubierać się modnie, ciekawie i odpowiednio do
okazji – mówi Wero Wysoczyńska, stylistka, która przygotowywała m.in. pokaz
„Moda bez ograniczeń”.
Tymczasem pod artykułami po pokazie w Krakowie w internecie pojawiły się
komentarze: „Dajcie im spokój. Będą szczęśliwi, jak zapewni im się dodatko-
we środki, a nie robicie sobie show z ich nieszczęścia”. Albo: „Zróbcie np. dzień,
w którym wszystkie dochody przekażecie na pomoc dla niepełnosprawnych –
wiemy, jaka jest ich sytuacja”.
Angelika: – Mamy takie same oczekiwania od życia. Jesteśmy kobietami. Chce-
my być atrakcyjne, seksowne, podobać się. Czy to próżne? Nie. Jesteśmy piękne,
jesteśmy pełnowartościowymi, normalnymi kobietami. Nasze życie to nie tylko
nasza niepełnosprawność. Tak samo jak kobiety zdrowe dbamy o swój wygląd,
robimy makijaż, wybieramy ubrania, choć z tym zdarzają się problemy
(6) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
– Spodnie dziecięce są dla mnie za wąskie, ale dobrej długości. Spodnie dla do-
rosłych są w sam raz na szerokość, ale za długie. Małych nie zwiększę, ale długie
mogę skrócić. Dlatego do każdej rzeczy, którą kupuję, doliczam jakieś 50 zł na
skrócenie – opowiada Justyna. – Gdy niedawno kupiłam trzy pary spodni, pomy-
ślałam, że za pieniądze, które wydam na poprawki, miałabym czwartą parę. [...]
Angelika: – Sukienki i spódnice się podwijają, więc mini wyglądają na nas, ko-
bietach jeżdżących na wózkach, jak bluzki. W długich spódnicach źle się siedzi.
Dużo czasu zajmuje znalezienie odpowiedniego kroju. Spódnica nie może być
za szeroka, bo będzie wchodzić w koła, w wąskiej trudno siedzieć. Każdy musi
przejść swoją ścieżkę, żeby znaleźć coś odpowiedniego dla siebie.
– Nie mam ani jednej pary prawdziwych dżinsów. Oczywiście to nie dramat –
uśmiecha się Wiola. Problem polega na tym, że nie ma ich, bo dżinsy ze sklepów
sieciowych to najczęściej biodrówki (więc w pozycji siedzącej zimno w nerki, wi-
dać pupę) i rurki (których Wiola sama nie włoży), z ugniatającymi brzuch kie-
szonkami, suwakami i guzikami.
Ale spodnie to nie największy problem Wioli. – Noszę buty w rozmiarze 33. San-
dały, półbuty, baletki, tenisówki kupuję w dziale dziecięcym, bo najmniejszy roz-
miar dla dorosłych to 35. W niektórych sieciach moda dla dziewczynek przypo-
mina tę dla dorosłych, ale eleganckich butów tam nie znajdę – mówi. I dodaje:
– To frustrujące. Znalazłam niedawno w sklepie buty. Idę do ekspedientki i pro-
szę o dwa rozmiary mniejsze. Ona szuka na zapleczu, po chwili wraca i mówi, że
nie ma „normalnych” butów w rozmiarze 33. Ale w zamian przyniosła mi białe
dziecięce tenisówki na rzepy z kolorowym kwiatkiem. I przekonywała, że te też
będą dla mnie dobre, bo i tak cały czas siedzę na wózku – irytuje się Wiola.
155