Page 268 - Nadstaw Ucha Elżbieta Zarych_html5 bez hasła platforma dzwonek
P. 268
V
TranSkrypcje nagraŃ STudyjnych
I – Najczęściej na rynek, z tymi wszystkimi kamieniczkami i piwnicami jest na-
prawdę piękny i ma atmosferę.
M – My w Krakowie też. Ten krakowski jest ogromny, jeden z większych, jakie
widziałam, nie tylko ma mnóstwo starych kamienic, ale też zawsze coś się tam
dzieje. To są targi, to występy, nawet raz trafiłam na naukę poloneza i na zjazd
mikołajów na motorach! Po prostu tu się nie można nudzić. Wprawdzie miesz-
kańcy narzekają, że tu za głośno i zbyt turystycznie, ale jak się przyjeżdża z inne-
go kraju, to koniecznie trzeba tu zaglądać, zawsze się kogoś znajomego spotka
albo pozna kogoś nowego.
T – Brzmi nieźle. Nawiązywanie nowych kontaktów nie przychodzi mi tak łatwo,
jak innym. A towarzystwo w obcym kraju jest na wagę złota. Bo ile można się
uczyć?! Nawet jeśli lubi się historię.
M – Poza tym w Krakowie historii i tradycji to ci nie zabraknie. Ani legend i róż-
nych magicznych opowieści. A Polacy bardzo lubią legendy. My na zajęciach
z polskiego ciągle jakieś czytamy. Ostatnio o tym, dlaczego w Krakowie tak się
lubi gołębie, a kiedyś jeszcze taką o hejnale z wieży kościoła Mariackiego. Ja tam
gołębi nie lubię, ale legenda ładna. Nie wiem, czy nie napiszę w tym roku pracy
rocznej o porównaniu legend polskich i chorwackich.
I – We Wrocławiu też legend nie brakuje. Poza tym wszędzie są krasnoludki. Bar-
dzo lubiłem odkrywać je w różnych miejscach miasta.
M – Ja też koniecznie muszę je zobaczyć, bo już o nich od kilku osób słyszałam.
T – Myślałem, że mi będzie łatwiej wybrać po waszych opowieściach, a chyba
teraz jest jeszcze trudniej.
I – Po prostu wybierz się do obu miast na weekend i wtedy zobaczysz. Chętnie
z tobą pojadę do Wrocławia, bo się stęskniłem za kolegami. A ciągle dzwonią
i pytają, kiedy wreszcie wpadnę.
M – Jadę z wami! I ja też mogę zadzwonić do przyjaciół z Krakowa, to wspólnie
się tam pobawimy.
I – No to ustalone! Jeden wypad do Krakowa, a drugi niezapomniany weekend
we Wrocławiu. Już o to zadbam!
T – Myślałem, że po prostu dowiem się czegoś o dwóch miastach, żeby zdecydo-
wać o kursie, a po pierogach i kawie mam już dwoje kolegów i w planach dwie
weekendowe wycieczki. Życie jest pełne niespodzianek!
13 Ulubione przedmioty
1)
Ulubionym przedmiotem Ani jest pióro, które dostała od mamy, kiedy była
w drugiej klasie. Jako dziecko niezbyt ładnie pisała, a właściwie bazgrała jak kura
pazurem, więc mama podarowała jej pióro, które z kolei ona jako uczennica
szkoły podstawowej dostała od babci. Pisanie piórem nie jest łatwe, zwłaszcza
starym, wymaga skupienia i uwagi, poruszania ręką powoli, a nie tak szybko jak
ołówkiem czy długopisem, a więc musiała nauczyć się starannie kaligrafować
litery. Dzięki temu prostemu, zielonemu pióru ze złotą skuwką nauczyła się tak
267