Page 238 - Przejdz_na_wyzszy_poziom_t1_flipingbook online
P. 238
POLSKI DLA OBCOKRAJOWCóW
Przekonanie Polaków do tego było tak silne, że przyszła polska królowa Ma-
ria Gonzaga de Nevers musiała w 1645 r. przed przyjazdem do Polski jako żona
Władysława IV przyjąć imię Ludwika Maria, żeby nie gorszyć szlachty. Imię Maria
zastępowano więc Maryną lub Marianną.
Koniec XVIII w. i następne stulecie to moda na imiona wywodzące się od
postaci literackich. Pojawiają się na świecie dzieci o imionach Oskar i Malwina,
nazwane tak na cześć bohaterów Pieśni Osjana. Popularność zyskują mickiewi-
czowskie Grażyna i Telimena i sienkiewiczowskie Danuta i Ligia.
– Imię Grażyna wcześniej nie istniało. Adam Mickiewicz je wymyślił – mówi
profesor Cieślikowa. – Utworzył je od litewskiego słowa „grażus” oznaczającego
piękno.
Na początku XX w. autor poradników Mieczysław Rościszewski wskazuje pa-
niom domu, które imiona są na fali. Imię Ewa uważa za modne, Marta za ekscen-
tryczne, Matylda za przestarzałe, a Zygmunta za nowoczesne. Chłopcom radzi
nadawać imiona Jerzy, Witold, Żelisław, Miron. Dopuszcza Jacka, choć uważa je
za ekscentryczne.
Z opinii Rady Języka Polskiego: Anioł
Szanowna Pani, wyrażam opinię, że forma Anioł nie powinna zostać nadana jako
imię, gdyż jest ona równoznaczna z rzeczownikiem pospolitym. Ze względu na swo-
je znaczenie imię takie może w przyszłości przysporzyć nosicielowi (zwłaszcza dziec-
ku) wielu kłopotów, być powodem prześmiewczych uwag, ironicznych docinków itd.
Marzena taka nowoczesna
W latach 60. hitem staje się Robert i Marzena. – W tej dekadzie zarejestrowano
niemal 37 tys. Marzen i prawie 70 tys. Robertów, choć w latach 50. dzieci o tym
imieniu było dziesięć razy mniej – mówi Katarzyna Kłosińska.
Trudno jednak przypisywać popularność tych imion wpływom serialu czy
filmu. Po pierwsze, telewizor w tamtych czasach był towarem luksusowym, po
drugie, w słynnym serialu Wojna domowa występowali Pawełek i Anulka. A nie
odnotowano wzrostu zainteresowania tymi imionami.
Janina Nowak, mama 45-letniego dziś Roberta, twierdzi, że wybrała takie
imię dla syna, bo większość mam je wówczas wybierała.
– W szpitalu co trzecie dziecko to był Robert – wspomina ze śmiechem. –
Wokół mnie dzieci nazywano Robertami. Mnie też się to imię spodobało. Ale nie
pamiętam, żeby nadawano je ze względu na jakiegoś sławnego Roberta. To był
taki owczy pęd.
Według obserwacji Katarzyny Kłosińskiej lata 1960-69 to dekada Bogumi-
łów, Darków, Waldków, Robertów, a także Bożen, Mirosław, Renat i Marzen. Spo-
śród tych imion Dariusz, Robert i Marzena były stosunkowo świeże, w poprzed-
nich latach niemodne. – Można sądzić, że stały się tak popularne, bo na tle imion,
które nadawano dotychczas, takich jak choćby Bogumił, Stanisław albo Barbara,
wydawały się nowoczesne, nietradycyjne – uważa językoznawca.
238