Page 184 - Przejdz_na_wyzszy_poziom_t1_flipingbook online
P. 184

POLSKI DLA OBCOKRAJOWCóW

                  w znaczeniu sensualnym). To znak, że mylą się ci, którzy ograniczają pojęcie
                  kultury do zabytków architektury czy sztuk wizualnych. Ludzka kultura, kultura
                  narodu opiera się przecież na wielu różnych filarach.







                  Katarzyna Naszkowska
                  ekologiczne gruszki na wierzbie


                  (fragment artykułu z „Gazety Wyborczej” 22.02.2013)
                  Czy to moda? Na pewno tak! Żywność ekologiczna staje się coraz bardziej popu-
                  larna na całym świecie. I za tą modą podąża Polska, powstaje u nas coraz więcej
                  sklepów z tzw. zdrową żywnością.
                      Żywność ekologiczna jest znacznie droższa, czasami dwu-, a nawet trzykrot-
                  nie, np. w supermarkecie za kilogram gęsi w tym roku przed Bożym Narodze-
                  niem płaciliśmy między 18 a 24 zł, za kilogram gęsi kupionej w Warszawie na tar-
                  gowisku ekologicznej żywności w dawnej fabryce Norblina trzeba było zapłacić
                  55-60 zł. Skąd ta różnica? Naprawdę nie wiadomo, skoro warunki chowu są po-
                  dobne, bo polskie gęsi to ptaki wyjątkowe – każda jest praktycznie ekoptakiem.
                  Każda potrzebuje swobody ruchu, przestrzeni na wolnym wybiegu, zamknięta
                  w pomieszczeniu nie chce rosnąć i jeść. A byle czego gęsi też nie zjedzą.

                  Za co dopłacamy?
                  Żywność ekologiczna jest z reguły brzydsza od konwencjonalnej – marchew-
                  ki  wyglądają,  jakby  je  pokręcił  paraliż,  często  są  robaczywe,  jabłka  są  małe
                  i upstrzone plamami, ziemniaki mają czarne wżery. Dlaczego – mimo iż brzydka
                  i droga – żywność ekologiczna ma coraz więcej klientów?
                      Bo jej producenci obiecują nam gruszki na wierzbie, np. że jak będziemy ją
                  jedli, to będziemy zdrowsi, bo nie ma w niej chemii, sztucznych dodatków, kon-
                  serwantów, warunki uprawy są naturalne, bez sztucznych nawozów, oprysków
                  itd., itd.
                      Tyle tylko że choć bez konserwantów i chemii, ta żywność wcale nie popra-
                  wia nam zdrowia – nie ma na to żadnych naukowych dowodów.
                      Nie  zaobserwowano,  by  osoby  spożywające  żywność  ekologiczną  mniej
                  narzekały na dolegliwości niż te, które odżywiają się konwencjonalnie. Nie ma
                  różnic w oddziaływaniu na parametry zdrowotne u ludzi żywiących się organicz-
                  nie i nieorganicznie. Nie ma polskich badań, które by pokazały, czy wchłanianie
                  witamin jest takie samo. Nie ma też badań wykazujących, by ludzie żywiący się
                  organicznie nie zapadali w sposób podobny na choroby dietozależne, choroby
                  typu miażdżyca itd.
                      To skąd się bierze ta moda na „zdrową żywność”? – Ludzie chcą się odróżnić
                  od innych – mówi prof. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska z Warszawskiego


              184
   179   180   181   182   183   184   185   186   187   188   189